poniedziałek, 22 sierpnia 2011

Dramatic soul - epitafium

Szczęście odgania muzy, to prawda. 
Niekiedy nie możesz tylko znieść, że to, co czujesz, nie znajdzie ujścia. Że siedząc tuż obok, zabierasz swoje serce do innego wymiaru. Miękkie gesty, sublimacja dłoni na czyimś ciele, dotyk skóry, który przyprawia cię o drżenie. I wszystko - spojrzenia, które zanadto zbliżają  ponad stołem, muzykę, która cię dogania w najbardziej nieodpowiednim momencie, kolor nieba nad ulicą, przy której mieszkasz, odgłos kroków w akustycznej bramie... odkładasz na bok, bo to twoje serce, twoje życie, które masz tylko jedno i nie chcesz być w nim Ikarem. 









4 komentarze:

  1. bardzo piękny kawałek. pasuje klimatem do twoich wierszy. proszę o więcej!

    OdpowiedzUsuń
  2. Melody jest moją boginią, nic jej z firmamentu nie strąci :) A poza tym, ten sam, najlepszy rocznik '85...

    OdpowiedzUsuń
  3. najlepszy rocznik to jak wiadomo- '84 :D

    OdpowiedzUsuń
  4. http://jazzarium.pl/aktualnosci/melody-gardot-na-dw%C3%B3ch-koncertach-w-polsce

    OdpowiedzUsuń