sobota, 20 sierpnia 2011

Wiersze 2000

II
I wszystko ty





"I wszystko ty"

Moje serce
Rozszerzyło źrenice
Nie wybiło_ _
Ułożone miękko w pościeli

***
Słowa twoje nie brzmią
w moich uszach -
ta cisza przygniata mi serce.



***
Matka Boża w śnieżnej aureoli
Patrzyła na mnie
Jak odmrażam stopy
W kolejce po miłość

"Pokorna"

Najciężej mi przychodzi
Wbijanie w płytki podłogi
Nadmiaru rwącej energii
Gdy mnie zamkniesz
W przedpokoju


"Verbalnie"

Ja mówię
Ty mówisz
A mróz i tak
Zamienia nasze słowa
W smugę oddechu


***

Nie każ mi
Przestać płakać
Wysoki potok zrywa tamę

"Z daleka"

Wyczułam cię
na drugim końcu światłowodu
lekko zatrzepotało powietrze

"Choroba"

Zachorowałam wiele słów temu
W malignie chłodziłam policzki
Karmiona przez słomkę
Diagnoza była jasna
Złośliwy mężczyzna serca





***

Leżysz mi na sercu
Ciężar twoich okularów
Unosi westchnieniem pierś


***

Chwilę czasu mi daj
chwilę wytchnienia
Przez ostre krawędzie dni
przemykam poraniona

Nie zamkniesz już tych ran
a w nich naiwną mnie
Chciałbyś lecz nie zdołasz
pochować radości bezmyślenia o tobie

I jeszcze chwilę czasu mi daj
pofruną przez okno wizerunki
Zmaltretowanych poranków
wrzosowe popioły



"Pozostanę"

W Chwili Wielkiej Ciszy
Gdzie
Słońce księżyc drżą
Tam
Pójdę nie żałując
I
Zawieszę kamień
Filozoficzny
Na szyi
Potem
Żelazem wtopię się
Drzazgą wbiję
Herbatą zaplamię
Twoją pamięć


"Szarada"

Gwałtownych słów ironii gra
Czerwonym atramentem
Na poszarpaną szachownicę serc
Spadła !


***

Nie minie dzień
Przetrawię obraz twój
Pigułkę gorzkich uczuć
Lecz słońce jeszcze wysoko


***

Przed tobą karty
odkrywają przyszłość
Moja leży
w zasięgu ręki


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz