czwartek, 3 grudnia 2015

Dopasowanie

Mam nową gitarę i prawie dwie nowe piosenki.
Mam też nowy pierścionek.
I nowe perspektywy.
Uwielbiam zmiany.
Miło też wiedzieć, że Twoja obecność coś zmienia i liczy się dla innych.
To odpowiedzialność - z tego też powodu ograniczam ilość zmian i zwiększam nakład pracy nad dopieszczaniem obecnego stanu. Dotąd, dopóki będzie można.


Idzie zima. Tęsknię za Islandią.
Na nowy rok obiecuję sobie ZAWSZE SŁUCHAĆ BEBECHA. Kiedy to robię, zawsze jest dobrze. Więc nie kłócić się z nim, ani nie naginać. Iść tam, gdzie ciągnie bebech.
Mieć wszystko dopasowane - buty, dietę, pracę, mieszkanie, ludzi.


wtorek, 11 sierpnia 2015

czwartek, 6 sierpnia 2015

Sploty #2

Kolejna piosenka z pewnością z nowej serii. Ma już muzykę, jutro jedziemy w plener z P. nagrywać.

Sploty

Cienką linią narysowane dłonie
Dłoni splot.
Ze sobą niczym nie połączone
Rozminięte.

To ja, to ty, to on, to my
W stumilowym lesie rąk.

Dotknij, dotknij mnie
Delikatne parzydełko
Uciec, uciec chcę
We własną głębię


Cienką linią mnie obrysuj
Moje jin i jang
Fluktuacje zmień
W rytmiczny puls

To ja,  to ty, to on, to my
Sobą nawzajem obrysowani

Dotknij, dotknij mnie
Delikatne parzydełko
Do gory wzbija się
Ku słońcu - wzbija się - ku słońcu - wzbija się...

PHOTO: SYLWIA T.

niedziela, 26 lipca 2015

Misa

"Misa"

Wypełnij mnie sobą
płatek po płatku
złotem

Zabłysnę z wnętrza
bogatsza
barocciem




Porozumiewamy się tylko sobie znanym językiem.
Jak dzieci, trochę poeci, trochę piloci.
Coś tworzymy na bieżąco i na zaś.
Rozpatruję Go w kawałkach i w całości wciąż od nowa.
Oczy ma spokojne, pełne nieba i gdy patrzy,
widać go całego, nie umie się schować.


piątek, 24 lipca 2015

Sail ho!

May your waters be calm
And your decisions certain.
Let the wind push your boat
Like father's words "be brave"
Firmly to your dreams
And when the night comes
Let the sea be so gentle
Like mother's hands rocking a cradle
May the Only Star shine upon you -
Sail ho!
















niedziela, 31 maja 2015

Sen

Śniło mi się, że trzymam na ręku niemowlę. Miało dwa - trzy tygodnie, takie było malutkie. Śliczne, proporcjonalne, o dużych, łagodnych oczach i mądre.
Trzymałam je na rękach i weszliśmy razem do błękitnego basenu. Woda była troszkę chłodna, jak na tak malutkie dziecko - zaczęłam się zastanawiać, czy nie powinnam pójść z nim najpierw do lekarza na kontrolę, czy nie jest zbyt małe na takie ekscesy... Ale jemu się podobało, choć lekko drżało. Porozumiewaliśmy się bez słów. Wokół spokój i łagodna cisza. 

to dziecko, to My


piątek, 8 maja 2015

Irytacja


„Wszystko, co irytuje nas w innych może nas zaprowadzić do zrozumienia samego siebie.”
Carl Jung
 
Więc, co mnie irytuje w innych?
 
Obrzydliwe obuwie bez gustu.
Szufladki w głowie.
Brak poczucia humoru.
Maruderstwo.
Wytwarzanie napiętej atmosfery.
Wtranżalanie się z niechcianymi radami.
Papierosa smak na języku.
 
 

 

czwartek, 7 maja 2015

UR

Nowy projekt.
Do zobaczenia w "To się wytnie" 22.maja o 21:00.
Muzyka od czterech chłopa i jednej mnie. Gitary, bębny, basy, przeszkadzaje... i materiał złożony z piosenek własnych oraz coverów z naszym tekstem i aranżem. Na scenie będzie rockowo :) Jakże się cieszę :)

czwartek, 2 kwietnia 2015

Wrogów najbliżej mieć przy sobie

***

w sieci pająku
mam cię na oku
siedź tam




Sanktuarium

***
przychodzę do ciebie
prosić o więcej
łask bez trosk
łask bez łez

dajesz mi siebie mówiąc
nie trwam wiecznie
przychodź więc częściej
aż nie przestanę

będziesz tu przecież
gdy mnie nie będzie
bo płyniesz z rzeki nieprzerwanej

zapomniałem
to gdy ty znikniesz
ja być przestanę
a to to samo







piątek, 20 marca 2015

To nie ja, bejb

"To nie ja, bejb"

Nie płacz po mnie dłużej,
nie mogę więcej Ci dać
Nie jestem tą, którą znaleźć chcesz,
nie mnie wciąż szukasz w snach

Chcesz miękkich ramion, co przez noc
Oplotą ciasno ciało Twe
Chcesz, by mówić Ci na cały głos,
Że mocno pragnę, kocham Cię
Chcesz, by trzymać pewnie w dłoni swoją dłoń

Lecz ja nie jestem nią
Nie, nie, nie, nie jestem nią
To nie mnie wciąż szukasz w snach.

Otwórz swe oczy, kotku
Prawda wcale nie jest taka zła
Odchodzę, a Ty nie stracisz nic
Beze mnie więcej wszak masz

Chcesz czułych ust, co każdą łzę
Osuszą, gdy rozpadniesz się
Kogoś, kto będzie trwał przy Tobie, gdy
Tysiąc złych myśli ogarnie Cię
Kto powie tych magicznych parę słów

Lecz ja nie jestem nią
Nie, nie, nie, nie jestem nią
To nie mnie wciąż szukasz w snach.

Zejdź na ziemię, mała
W ciemności rozpłyń się
Zamiast serca kamień mam
Nie skruszy go ręka Twa

Nie przyjdę, gdy zawołasz mnie
Nie złożę róży u Twych stóp
Inna kobieta słodko smakuje mi
Jej będę wierny po grób

Bo to nie ja
Nie, nie, nie ja
Nie jestem tym, którego chcesz

Tekst popełniony we współpracy z Piotrem Ch.





wtorek, 17 marca 2015

sobota, 14 marca 2015

Na etacie

Zawsze chciałam zostać gejszą


Samozatrudniona na stanowisku 
seks-koordynatorki kulturalnie 
spędzonego czasu wolnego.
To samo, co robi każda 
wyrafinowana kobieta ze swoim kochankiem 
plus ubezpieczenie i VAT. 

Baśń o sukienkach

Emer miała dwanaście sukien na dwanaście miesięcy roku.
Pierwsza suknia była z miękkiej wełny, chroniła ją przed zimowym chłodem. Miała wyszyte ciemne i białe kwiaty, które układały się w skomplikowany wzór. Emer czuła się w niej schowana przed złem, bo zło to mróz w sercu i brak odwagi.
Druga suknia Emer uszyta była z czarnych cekinów. Emer w niej błyszczała.
Trzecia suknia - rubinowa. Emer była w niej Kobietą i chłonęła - dając. 
Czwarta suknia zrobiona z białej koronki. Emer siadała w niej na pniach drzew i układała w otworkach materiału pozbierane źdźbła traw. Było jej lekko i małomyślnie.
Piąta suknia Emer z chłodnych jedwabiów. Unosiła jej głowę wysoko, szyję wydłużała ponad góry, oczy daleko w świat. Znikała.
Szósta suknia Emer z białego lnu. Emer śniła w niej każde załamanie naturalnego sukna. Kiedyś nauczy się je prasować. Teraz tak ma, że pomięta.
Siódma suknia, lekka, błękitna. Emer w niej ulotna i nie z tej ziemi.
Ósma suknia z ciężkich aksamitów. Okrywa ją szczelnie od stóp do głów i tylko dłonie możesz uchwycić i pieścić. Niedostępna.
Dziewiąta suknia, porwana, cała ze szmat. Emer w niej dla nielicznych, dla tych, co kochają prawdziwie. Swoja.
Dziesiąta suknia, króciutka. Króciutka...
Jedenasta suknia - prosi o pełnię. Czeka.
Dwunasta suknia... Dwunasta - złożona u Niego w szafie. 



piątek, 13 marca 2015

Sploty

***
cienką linią narysowane dłonie
dłoni splot
ze sobą niczym nie połączone
rozminięte
to ja, to ty, to on, to my
w stumilowym lesie rąk




poniedziałek, 9 marca 2015

Nagi pocisk emocji

***

Z cichym westchnieniem
Wbijam się w ciebie 
Gładki
Pocisk emocji 

Oczy otwierasz 
W niemym zdumieniu
Jak to
Jak to się dzieje 

Bez ostrzeżenia 
Bez obostrzenia
Bez broni białej
Duszą i ciałem 




czwartek, 26 lutego 2015

Porysowani

Primo.

Gdybym umiała rysować, narysowałabym gąszcz rąk. Wyciągniętych wszem i wobec, do i od. Szukających, poznających, chętnych. Mało która zwinięta w pięść, niewiele z nich pokurczonych i złych.
Muskają się, głaszczą, czują pod opuszkami podniesienie skóry i monstrancję niepokoju. Ci-sza.
Ile z nich z drugą połączonych? Lekko siebie uczepionych więcej. Ile z nich łagodnie podtrzymujących drugą? Mocniej zaciśniętych wokół więcej. Ile ciepłych i żywych?

Mam swoich osiem nie-boskich, zupełnie, zupełnie ludzkich.

Secundo

Podskakuje na igle. Łyka takty, wypluwa gdzie nie trzeba. Faluje. Nowa, wybrakowana płyta, której nie da się słuchać.
Porysowana.

Tertio

Do obrazka parę kresek tylko, ale Twoich. I już inny, popisany.
Ja - porysowana. Ty też.
Porysowani.



niedziela, 15 lutego 2015

Oczekiwanie

To był dzień, który dodaję do paciorków na naszyjniku dni pięknych.
Wzruszyłam się, mogłam być miękka, bez póz i masek.
Po prostu rozmawiałam z Człowiekiem. I spotkałam siebie.

poniedziałek, 9 lutego 2015

Sarabanda

Jeśli jesteś daleko, możesz się zbliżyć.
Zahacz jednym włosem o to, co pamiętasz i przyciągnij się.
Wrócisz i poczujesz pod palcami drżenie strun.
Smyczek pachnie kalafonią, a tobie palce nurzają się w gładkim pyle.

 Magiel Wagli



wtorek, 27 stycznia 2015

Jolene

Jolene "arebu"

Wiadomo.

Skoro mam to śpiewać, to przecież nie będę się płaszczyć.



Jolene

Uroda Twoja zwala z nóg
Loki masz piękności cud
Nie mogę z Tobą równać się, Jolene

Całować Ciebie wszyscy chcą
Zielona oczu Twoich toń
Jaszczurzo zwinną kibić masz, Jolene.

I pachniesz słodko kwiatu bzem
Twój głos rozprasza nocy cień
Z marmuru pierś jak magnes rwie, Jolene.

Gdzie staniesz tam wytryska zdrój
Żywioły toczą wściekły bój
A zazdrość toczy baby w krąg, Jolene.

Jolene, Jolene...
Do Ciebie wołam, pomóż, pomóż mi
Jolene, Jolene...
Do Ciebie wołam, pomóż, proszę, mi

Wybierasz zawsze, kogo chcesz
Lecz moja chustka mokra jest
Od łez, gdy słyszę imię Twe, Jolene.

Ten, z którym dom i syn i dąb,
Wyraźnie popełniłam błąd,
Za Tobą - jak pies ciągnie się.

Mój facet to jest łatwy łup
Bo głupi on jak lewy but
Przysługę wielką zrobisz mi, Jolene

Już nie chcę więcej widzieć go
Charakter jego samo zło,
We franku kredyt ma, widzisz sama...

Jolene, Jolene...
Zabieraj go i nie oddawaj mi
Jolene, Jolene..
Zabieraj i nie oddawaj mi

poniedziałek, 26 stycznia 2015

z polskiego na nasze





"Be my lover - Bądźmy razem"

Bądźmy razem każdej nocy, aż po świt.
Bądźmy razem, ja ukoję Twoje sny.
Bądźmy razem.
blisko, bardziej
Bądźmy razem
uwierz, miłość prosta ze mną jest.

(...)


sobota, 17 stycznia 2015

Tribjuttu

***

Zapisuję wszystko w sercu i pamięci
Raz danego nie wyrzucam nawet źdźbła
Nienawiści gorzka nuta mnie nie nęci
Bo ty, to ty, a ja, to ja.

Przyjaciółmi też od biedy nie będziemy
Choć słów wielu się przelała cała rzeka
Ludzie różnie postępują na tej ziemi
Lecz mnie pół-rzecz nibybytu nie urzeka.

Choć mi szkoda, bo świat nie jest czarno-biały
I odcieni, doznań, przeżyć niesie multum
Tej miłości, która śniła swe koszmary
Parę zwrotek podaruję za "tribute to".




poniedziałek, 12 stycznia 2015

Wszystko jest takie, jakie jest

Tytuł jeszcze wczoraj miał być zupełnie inny - nic nie jest takie, jakie jest.

Właśnie wpadłam do tej rzeki, która nie pozostawia wątpliwości - wszystko jest takie, jakie jest. O ile nikt nie kręci. Ale od czego doświadczenie, intuicja i bebechy - to mam.

Jeszcze w głowie mi huczy od tego kolosalnego szumu - rzeka tworzy wodospad, a pod nim stać najpiękniej. Kiedy tak toczą się nad głową pieniste nurty, orzeźwiające strumienie.

I jeszcze tylko trzymać się siebie - cierpliwości.


niedziela, 11 stycznia 2015

Rzecz o pamięci

Były skomplikowaną rakietą, którą wystrzelono w kosmos.
Były rzadką mapą, wartą krocie.
Były bogato ilustrowaną księgą, której opowieści inkrustują umysł.
Były magicznymi kamieniami, niosącymi wielką moc.

Teraz to kosmiczne śmieci.


środa, 7 stycznia 2015

I Ty mnie

Moje sny, moje koszmary, które śnię za długo i budzę się mokra od łez - nie mają mocy tam, gdzie Prządką jestem ja.
Rozrzucam ramiona i nogi zagarniając przestrzeń i czuję, że żyły są pełne krwi.
Wystarczy na razie ciepła.

Not enough

Stand still and hold your breath
It won't last long.
Two steps away are sands of grief
They will come.

Many hands holding
Many hopes growing
Many tries given
Many hearts opened

Not enough
if yours only.


sobota, 3 stycznia 2015

Niezmordowanie

***

weszła baba do przerębla
po szyję

razdwatrzyczterypięćsześćsiedemosiemdziewięćdziesięćjedenaście

wyszła

i żyje