poniedziałek, 21 listopada 2011

99 (2003/2004)

"K. tu była"




Jak to dobrze, że można z perspektywy czasu cieszyć się. Wydaje mi się, że żyję już drugie stulecie, a przede mną najmniej ich pięć. Spopielona wańka-wstańka. Tryskam energią i "mam wystrzałową wyobraźnię". 






"Apel do masochistów"

weźmy kiedyś w przypływie pomyślunku
cały szereg rzeźbionych w lenistwie chwil
bo teraz żeby znaleźć się poza zasięgiem
trzeba na prawdę umieć zaplanować
że nas nie ma
i nie wystarczy wyjść
i nie wystarczy pójść
i tak po prostu przed siebie iść
lecz trzeba każdemu z osobna napisać list
że z przykrością zawiadamiamy
bo od dnia tego i tego
do odwołania
jesteśmy umarli dla świata
i że zapewniamy o naszym uczuciu
gorącym przywiązaniu do teraźniejszości
lecz z pobudek osobistych
o których w pośmiertnym wydaniu autobiografii
poszukujemy pępka ziemi
i nie spieszymy się na autobus w nieznane
który i tak nas dopędzi, a może wyminie i nie zauważy
kto wie, kto wie, co będzie
i weźmy ciepły koc i wino
a ognisko zapisze nasze kroki konstelacją nowej mitologii
uciekając dymem do gwiazd



"od śmierci do życia"

już wiem
co pokutuje
co tak boli nie boląc stale
co czyha i zagraża równowadze

to sytuacja bez końca
zawieszona w niedopowiedzeniu
stąd zastanawiam się nadal
i błądzę
to toksyczna substancja
narkotyk o spóźnionym działaniu
podany mi jak dogmat
przez nieosiągalnego guru
to moje domniemanie
o przypadkowym spotkaniu
jeszcze kiedyś
i pytanie
co usłyszę w ciszy
co usłyszę w sobie
rozdrapywana rana krzyku
to właśnie pokutuje

a tu...

dzwonek do drzwi – to Ty przyjacielu – kocham Cię




 "join-venture"

dzisiaj
choć ciało nienagannie podatne
było na sonograf widoków pożądanych
w sposób naturalny
rozgięłam je twardą ręką
ustawiłam w pionie
cóż to
żandarm na straży
samokontrola bez brewerii
przywołanie do porządku
bardzo irytujące
korygowanie zachowania
nie nie nie
chyba to nie ja

a może tak się zaczyna
alkowiana konstytucja



"Rozpruwanie"


synonimy
a bliskoznaczności
to niuanse słownikowe
bzdury możnaby rzec
jednak są
jak między nie boję się
a chcę
zieje spadania studnia
jak między nie lękam się
a pragnę
rośnie gęstwina zażaleń
jak między nie sprzeciwiam się
a dążę

dlatego wymagam od siebie
wiedzy rozprutej na podszewki
czy postępuję z pewnością
czy tylko z pewną siebie odwagą

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz