niedziela, 16 października 2011

Permutacje losu - Latavce 2002


Zamyślmy się nad Życiem przez duże Ż. Co tam jest? Zbyt dużo myśli, litanie do doczesności, aby stała się wiecznością, piskorzenie i wicie. Przebudzenie ze snu, które bywa gorsze, niż sam sen. Chińskie bajki o oblizywaniu palców.
"To nie ocet zmienia swą treść, tylko ja kolejno wyciągam inny do próbowania palec"
Treść Życia - pasja, inspiracja, bliskość, miłość, samorealizacja, "be good"... Co dla Was jest Esencją?



***

Łysy krwawi
pod horoskopem z myśli
mimo woli puszczanych
latawców

Łysy rozmodlony
oblubieniec mój
w krwawej poświacie

litanię układamy
pewną siebie - 
od losu permutacji
wybaw nas Panie

***

na trasie dziś - nieskończoność

trawiaste przepaście
kamienistej ścieżki
w których tonę

wiję się piskorzę
bo czasem życie, jak sen
budzę się krzycząc w noc
nieskończenie

***

Smakuję swój ocet gorzko
i drżą pode mną kolana
Smakuję tenże sam cierpko
i słone są łzy pod powieką
Smakuję go w końcu na słodko
i z miodem zasypiam na ustach

Nie ocet zmienia swą treść
tylko ja kolejno wysuwam
inny do próbowania palec


Bo czasem trzeba wiedzieć, gdzie powinni nas całować. "I ty, cenzorze, co za wiersz ten, zapewne skarzesz mnie na ciupę..."


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz