wtorek, 18 października 2011

No-body is perfect (2002)


Nie lubimy, kiedy śmierdzi. Unikamy własnych zapachów, unikamy cudzych. Nie wiemy, jak pachnie nam spod pachy. Wstydzimy się tego. Czujemy się zakłopotani. Źle, że pachniemy, źle, że wchodzimy z zapachem w czyjeś nozdrza. Źle, że czyjeś nozdrza nas czują, że czyjeś oczy widzą. 



"obrazki podwójne"

takiej takiej
jeszcze mnie nie widziałeś
jak samochód zatrzymuje mi się
wprost na masce
i jak krzyczę do kierowcy
kurwa, jak jeźdźsz!
jak rzucam mięchem wypluwam mięcho
jak facet czerwienieje i myśli
chamstwo się szerzy wśród młodzieży

takiej takiej
jeszcze mnie nie widziałeś
jak prawie naga skaczę pod sceną
spocona i brudna robię z ciała
rzeźnię i lubieżnię i spiżarnię otwartą
bierz bierz bierz
jak się mięchem staję mięchem krwawię
bierz bierz
tylko ja się liczę i moja brzydka oślizła skóra

takie takiej
jeszcze mnie nie widziałeś

wystarczy woda w kranie
uśmiech dzieńdobry na tym samym skrzyżowaniu

katharsis takie proste

przejdź się ze mną po drodze i wpadnij śmierdzielu
do studzienki z potem

będziemy tacy tacy sami

-I'm a man. - Nobody is perfect ;)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz