czwartek, 14 czerwca 2012

Na kolanach, potrzebuję kobiecej dłoni

Na kolanach umywam podłogę wzrokiem
omiatam kąty
mam w tym organiczną przyjemność
nie mopem jakimś na kiju wetkniętym
w tyłek innym co się leczą z niedoboru
wapnia, witamin i mikroelementów życia
mam dosyć nadmiar i niedosyt
potrzebna tu kobieca dłoń co poukłada
gdzie jesteś? tak dobrze sprzątałeś
potrzebna tu dłoń męska co przyłoży
do twarzy, do ognia, w drugą twarz
da
mocno, lubię, jak boli, bo czuję, że
na kolanach jest bliżej matki
ziemi fizys zmienia wszystko dookoła
we mnie też się porusza szmata
trzymana zacięcie w przód i dookoła
teraz wszystko będzie czyste i jasne i dobre
bo ludzie są czy są czy nie ma sączy się z nich
do mnie do środka brudna woda
a jednak to życie w 90%
pływamy w zawiesinie wody z wybranym
detergentem
i zostaje po nas piana o zapachu morskim






2 komentarze:

  1. O kurczę, dopiero teraz rozumiem. Karny qtas czy coś. Bo nie przeczytałam całości. A całość rządzi.

    Mańka

    OdpowiedzUsuń
  2. Rozgrzeszam Cię, bez karniaków. :)

    OdpowiedzUsuń