wtorek, 12 czerwca 2012

Kawałek razowej prozy

Nie będę się przecież powstrzymywać przed szerzeniem czegoś, co być może, albo nawet z pewnością, lubię czytać. Czytam i mam ochotę napisać podobnie. Też mi się kulinaria mieszają z seksem. 
I kolejny w wężyku postaci, którymi zapełnię mój doktorat, opus magnum powtórzone. 
Poniższa legenda jest smutna, tragiczna, podniecająca i niegodna zatrzymywania się na raz. 

http://betlej-hunger.blogspot.com/2012/04/kawaek-razowego-chleba-z-ryba-wioletta.html

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz