piątek, 26 grudnia 2014

Zgłodniałam

"Wiedz, wielkie słowa z czasów, gdy działanie
jeszcze widzialne było, nie są dla nas.
Kto mówi o zwycięstwie? Przetrwać - oto wszystko."
R.M.Rilke "Requiem"

***

Gdy mówię, 
spotkaj się ze mną na dwóch równoległych, 
czy pragnę zwycięstwa?
Za wielkie słowa, za dużo pragnień;
przetrwać - oto wszystko.

Gdy myślę, 
więzną myśli w trybach przypuszczenia,
trą, jak kamienie, 
które w zębach miele
pustynny dromader.

Gdy się modlę, 
tylko zaklinam naiwnie, 
bo Rzeczywistość przecież mnie nie słyszy. 
Przeżuwa każdego, 
choćby sprytnie umykał 
na koniec kolejki.


Co by było, gdybym pogodziła się z tym, jak nic nie znaczą wysiłki pojedynczego istnienia. To brzmi, jak klucz do szczęścia. Chcieć tylko tego, co dane, co akurat będzie przepływać obok. Tkanie sieci - pusty śmiech, ułuda panowania nad czymkolwiek. Krew w nas krąży dzięki jednemu impulsowi raz wsączonemu w krwioobieg. Ktoś raz kiwnie palcem - niech palec będzie w spuście - i gaśnie światło, bez piosenki na bis. Chcieć - to brzmi impertynencko, prostacko, bez gustu. Chcieć wszystkiego - to nie szaleństwo, bo wariatom można wybaczyć, to postawa ignoranta, który trzymając za ogon, opisuje słonia. 

A jednak, po godzinie, stwardniała od filozofii, głodnieję. 
Krzyczy we mnie, drze ryja, ogłusza - ciało głodne życia, nie teorii, nie skruszonej miny. Niech sobie przesiadują w wieżach z ogryzionych kości, co chcą. Niech się dławią chłodnikiem z beznamiętnych kazań. 
Chcesz, to chodź, ja ciebie zapraszam do wspólnego stołu. 
Nażryjmy się, jak świnie, najbliższe przecież rodzajowi ludzkiemu, od serca. 



Bonsai

Pod ręką czyjąś
przygięte ramiona 
rosną,
Choć inny rzucają 
kształt cienia.

Dotknij mnie
a twoje słowo
wchłonę w ciało.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz