czwartek, 29 sierpnia 2013

Atak

1."Z tobą nie rozmawiam, głupia cipo"
2. Uśmiech ponad głową.
3. Robienie rzeczy zbędnych, od których nie zmienia się nic, co istotne.
4. Głuchy telefon.
5. Uleganie pozorom czyjejś słabości.
6. Niemoc, ktorą karmią się wilki.

Nie, nie, nie. Mówiłam dzisiaj do lustra. Brzydko, żeby nosowe samogłoski zaczynały się głęboko w piersi, nie wiązły w czaszce. 
Nie, nie, nie. Niegrzecznie, zła, rozkapryszona. 
Nie tylko głos tym ćwiczę.
Kąciki ust podnoszą się w samoobronie - "to nie ja, ja nie śmiem, to na pewno ktoś inny".

Obcięłam włosy, trochę krzywo - dla poczucia sprawczości. Że nad czymś, jeszcze, mogę zapanować. Słuchają się mnie moje ręce, nogi... Panowanie nad sobą jest najlepszą i najczystszą formą kontroli - inne są dominacją, krzywdą, ubezwłasnowolnieniem, rozmyciem odpowiedzialności.
Pies mnie nie słucha, bo nie bierze na poważnie mojej złości? Ile osób (czy w ogóle) doświadczyło mojego gniewu? 

Gonią nas duchy, szkielety, po których zostaje cień - to my sami, chudsi, przestraszeni, odsunięci od źródła ciepła. Słyszysz? To pycha, powierzchowność, małostkowość, brak umiaru, "letniość"... Klekoczą w naszych pustych kościach, jak piłeczki flipperów. Dźwięk - płacz. Dźwięk - martwa cisza. Dźwięk - stek obelg, od których drżą mi kolana i nie mogę utrzymać łez. 



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz