wtorek, 4 marca 2014

Połącz kropki

Poezja w życiu może mieć smak szarlotki na ciepło, którą porządna kelnerka podgrzeje w piecyku, zamiast rozmemła w mikroweli. Chrupiąca, cynamonowa i słodka. Hm... już ją czuję.
Poezja może być jak wyciągnięty ze zlewu zezwłok niedomytego talerza po tygodniowym urlopie. Deal with it. Śmierdzi, powtał tam zupełnie nowy świat, ale niekoniecznie chcesz, aby z tobą został na dłużej. 
Poezja to jak patrzysz w lustro i podziwiasz, że tak ładnie Bozia cię stworzyła. Symetrycznie, regularnie, płyniesz i pachniesz. Samozachwyt.
Poezja jak strzał z ciężkiego rewolweru. Masz moc, możesz zranić albo zabić. 
Poezja, jak woda - płynie, żeby obmyć całe ciało.

Jedno wiem, jest potrzebna. Mnie. 


kolejne stwory Asł Asłoskiej i Lew Lewińskiej

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz