czwartek, 3 października 2013

A życie tu!

Jesień to moja ulubiona pora roku.
Zadziwiają mnie drzewa, które pozbywają się liści w piękny sposób; urządzją im cudowny pogrzeb, odejście w malarskim stylu. Czy to oznacza, że uroda to nadmiar, a mądrość polega na umiejętności rezygnowania w odpowiednim momencie - bo wiesz, że rzeczy wrócą do ciebie, kiedy nadejdzie czas?
Jesień uczy korzystać z dnia, kurczącego się i ciemniejącego coraz szybciej. Zjedz niespiesznie śniadanie, wypij kawę. Pamiętaj o ciepłym szaliku i rękawiczkach. Wyjdź w rzeźkie przedpołudnie i nie cenzuruj myśli.

Wzruszenie dociera do mnie w najdziwniejszych momentach. Ten chłopak taki blady i patrzy oczyma rosyjskiego bojara, dziewczyna ma rembrandtowskie włosy, przez chwilę poczułam się jak młodsza siostra i plotłam warkocze, chleb się udał i został wchłonięty jeszcze ciepły, biegnę i czuję uczące się wysiłku serce - trochę zdziwione zmianą przyzwyczajeń, ale to ja tu rządzę.

Drzwi do wszechrzeczy wystarczy namalować.

do siebie

wejdź
tu
dzieje się najwięcej

na mojej Pradze, kjl

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz