niedziela, 2 września 2012

Czym krwawi Mary


Myślę, że mogłabym zacząć, jak to ból jest nieodłączny. Od życia. Od kobiety. I razem. 
Potem seria rzeczywistych lub wymyślonych rzeczy...
Fizjologia. Tylko kobiety, żeby dojść do przyjemności, muszą najpierw doświadczyć bólu. Prawda to. Na domiar jeszcze, do bólu dochodzi strach, bo wiadomo, jakie mogą być długofalowe konsekwencje "przyjemności". Więc jeszcze dostajemy po łbie, że nam się zachciewa. 
Przykra sprawa. 
Boli nas, kiedy się okazuje, że baśnie z tysiąca i jednej nocy powstały tylko dlatego, że jakiś histeryk-okrutnik miał ochotę zamordować własną żonę, a ona podstępem musiała ratować własne życie. To się nazywa inspiracja. A w tych baśniach tyle książąt, zamków, złotych i srebrnych koni, księżyc świeci, wystarczy skinąć ręką, a kładą się lasy i wysychają rzeki. I to wszystko, jednakowoż, bujda. 
Boli, kiedy się okazuje, że najnaturalniejsza (wydawałoby się) rzecz na świecie, dzieci wychowanie, to katorga, droga przez mękę i nawet media nie mogą się zdecydować, czy są z nami ("Rodzić po ludzku") czy przeciw nam ("Coraz więcej kobiet w ciąży na zwolnieniach"). Etos matki Polki, matki karierowiczki, matki jakiejkolwiek, jest nadal etosem, trzeba się wziąć w garść, żeby nie wyrósł jaki bandyta na piersi, bo potem i tak z naszej (matczynej również) kieszeni więźniowie telewizję na stu kanałach oglądają. Wersja pesymistyczna, ale warto pamiętać. 
Boli wszakże też, kiedy się okazuje, że te pijawki rosną i wcale, ale to wcale nie chcą zostać małe, słodkie i niepyskate. Bo widać, jakie są podobne do nas, a to już nam się wcale nie podoba (pierwsza osoba używana dla niepoznaki, bo przecież nie przez wzgląd na XVI wieczne przyzwyczajenia szlacheckie - wszyscyśmy ze szlachty, ale ubożejemy...)
Boli, kiedy się okazuje, że nie mamy nad sobą kontroli większej, niż protony w zderzaczu - one way ticket i wielkie buuuum! - kiedy jesteśmy niczym Krwawa Mary, może tylko wódki brak. 
Drżyjcie narody, dzieci chowajcie się pod stoły, psy schodźcie z drogi. 
Krwawię.



Krwawa Mary on the rocks

składniki:
wódka 
sok pomidorowy 
sok cytrynowy 

sos tabasco
sól i pieprz

rocks



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz