I wszystko ty
"I wszystko ty"
Moje serce
Rozszerzyło źrenice
Nie wybiło_ _
Ułożone miękko w pościeli
***
Słowa twoje nie brzmią
w moich uszach -
ta cisza przygniata mi serce.
***
Matka Boża w śnieżnej aureoli
Patrzyła na mnie
Jak odmrażam stopy
W kolejce po miłość
"Pokorna"
Najciężej mi przychodzi
Wbijanie w płytki podłogi
Nadmiaru rwącej energii
Gdy mnie zamkniesz
W przedpokoju
"Verbalnie"
Ja mówię
Ty mówisz
A mróz i tak
Zamienia nasze słowa
W smugę oddechu
***
Nie każ mi
Przestać płakać
Wysoki potok zrywa tamę
"Z daleka"
Wyczułam cię
na drugim końcu światłowodu
lekko zatrzepotało powietrze
"Choroba"
Zachorowałam wiele słów temu
W malignie chłodziłam policzki
Karmiona przez słomkę
Diagnoza była jasna
Złośliwy mężczyzna serca
***
Leżysz mi na sercu
Ciężar twoich okularów
Unosi westchnieniem pierś
***
Chwilę czasu mi daj
chwilę wytchnienia
Przez ostre krawędzie dni
przemykam poraniona
Nie zamkniesz już tych ran
a w nich naiwną mnie
Chciałbyś lecz nie zdołasz
pochować radości bezmyślenia o tobie
I jeszcze chwilę czasu mi daj
pofruną przez okno wizerunki
Zmaltretowanych poranków
wrzosowe popioły
"Pozostanę"
W Chwili Wielkiej Ciszy
Gdzie
Słońce księżyc drżą
Tam
Pójdę nie żałując
I
Zawieszę kamień
Filozoficzny
Na szyi
Potem
Żelazem wtopię się
Drzazgą wbiję
Herbatą zaplamię
Twoją pamięć
"Szarada"
Gwałtownych słów ironii gra
Czerwonym atramentem
Na poszarpaną szachownicę serc
Spadła !
***
Nie minie dzień
Przetrawię obraz twój
Pigułkę gorzkich uczuć
Lecz słońce jeszcze wysoko
***
Przed tobą karty
odkrywają przyszłość
Moja leży
w zasięgu ręki
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz