Kobieta, kobieta, kobieta... powoli, nareszcie, czuje się sobą. W "Pragnieniu" mieści się wspomnienie częstego błędu - pozbywania się siebie w imię kogoś. Don't ever do that.
"Pragnienie"
Chcesz
dla ciebie
stracę rozum
- bydlaka!
i wyłuskam zaściankowość
ze strachliwego umysłu
Chcesz
dla ciebie
stanę golutka
z niezapisanym
kodeksem prawd własnych
Chcesz
dla ciebie
będę ciskać gromy
zapłonie od nich
nabrzmiałe łono przyszłości
Chcesz
dla ciebie
pozbędę się
zbytecznego ja
Powiedz tylko
że pragniesz
maskarady
***
moja kobiecość
niezawisła
w łuku zgiętej szyi
wyciągam przed siebie
nogi w bordowych rajstopach
adeptki Lautrec'a
w objęciach sukienki
***
tak mnie
uks
z
tał
towa
łe
ś
różdżką słowa
na odległość
jak plastyczną masę
i smiejesz się
że taka kompatybilna
rozmawiam z tobą
że owszem
ale wybiórczo
i gdyby nie zaklęcie
leżałabym ziarenkiem piasku
w żłobku muszelki
***
istnieje albo nie istnieje
atlantyda naszej teraźniejszości
już przyszłość jest
bardziej realna
jak w zaspie
biało i niezmiennie
zamykasz powieki
zamarzasz na ławce
wieczna zima
i stalaktyty twarde
w głębi zahibernowanej jaskini
krasnoludki
czekające na wiosnę
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz