***
Próba myśli
raz dwa ty
***
mądrość poszła
ramię w ramię
z wysublimowanym szaleństwem
przekłutym wieżami rąk
coraz chętniej
sięgającymi ku górze
***
twoja łagodności kraina
pachnie
jak parasol otwarty na deszczu
wokół płacz i zgrzytanie
suwakami
kurczone szyje bez szalików
i oby do wiosny
wołanie
***
między
tyk
a tyk
na czarno-białym tle
jesteś
ty
i ty
słoneczny zegar
z wiosenną kukułką
***
przedmurze radości
krzewionej na prawo i lewo
bez opamiętania
i stosy ponuractwa
płoną
małym motylem z dłoni magika
siedzę po turecku
głowa i oczy ku tobie zwrócone
pokaz księżycowej magii
trwa
***
zrywasz swoim spojrzeniem
najdelikatniejszy kwiat
chcę byś go miał
nie zwiędnie
dopóki z drżeniem
będziesz się mu przyglądał
rosnę wielką łąką
na Polanie Czterech Sfer
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz