Trochę lżej, zaryzykuję nawet stwierdzenie, że zabawnie (sic!).
***
***
głowa
amfora pana Cogito
pełna dopieszczenia
po spełnionym dniu
na blat zmierzchu opadła
***
małe zakochane dziewczynki
powracają
znad ławek miłości
poduszek pocałunków
oszołomienia ramion
do domu
na niedzielny obiadek
cieszyć się mamusią
i tatusiem
***
cisza
skromniejsza siostrzyczka
jazzu i Beethovena
***
Krople wody z prysznica, kiedy
Niedokręcony zawór przepuszcza
Wątlejący strumień nienapięty
Niesymetryczne kap
kap
kap,
Kapią
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz