Pewien rodzaj stagnacji, kiedy zaczynasz myśleć "o sobie". Auto-refleksja, która może potrącić.
I strącić.
Dla równowagi - "głupie dziewczyny w autobusie".
Dla równowagi - może wystarczy się wyspać?
***
do siebie mówię
na niebieskiej podłodze łazienki
raczej wygrażam bo słowa są mokre
i ślizgają się toczą żłobki
obce mi wrogie
choć własne
jak nikt potrafię źle o sobie
poszeptać
"drugi monolog w-ścieku"
nie dorastam do trzeciego piętra
raczej bliżej mi piwnicy
i samotnego powietrza pleśni
tej niemej komunii grzyba
za mało oddychałam
kiedy było czym
a teraz nie jestem z siebie
zadowolona
i noszę zatkane płuca
jak martwą gąbkę
niezdolną do filtracji
"na ścianie wisząc - ze ściany pisząc"
to
daje mi poczucie szczęścia
literatura
wierny rasowiec
muzyka
mutabile semper
wino z żółtkiem
biała euforia
głupie dziewczyny
chwalić Pana - są dla równowagi w
autobusie
ciągłe tęsknoty
niejedne z horoskopu
nawroty wiosny
jej bóle rodzenia ja odczuwam -
dziesiątą grypą
to tyle
co widzę z ram obrazu
a wszyscy mi wmawiają
że nawet tych ram nie ma
"w razie za-śnięcia"
rozmydliłam się
mgłą na szybce
w sen nie sen pół życie
w ostentacyjną nagość
dzień mnie
mocno zaszczypał
„zamknąć oczy
i potrzeć o surową pościel”
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz