***
Polecam się twojej miłości
uszom przygiętym do ust
Powierzam się pamięci rąk
o skórze cierpiącej na niedostatek
W listach z dzieciństwa
prosiłam o przychylność ziemi
Nie litość nieba
odpuszczenie przewin
O kołysanie jednorodne
W kole, na którym yin i yang,
jestem linią łączącą
A najwięcej we mnie
gotowości
Paszcza lewiatana
- kładziemy głowy na jeden bok -
Naiwna apoteoza doznań
Połyka mnie
Chrupie
Wypluwa na brzeg same kości
w miękkim etui
Które pamięta jak zdarto nań
skórę świni
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz