Pamiętam, jak obłożyłam się "Literaturą na świecie" i krążyłam po Kanadzie, Francji, Anglii... Wśród tomów znalazłam wiersze Meschonnica, a jednego nauczyłam się na pamięć.
Jest piosenka (moja) zbudowana na tym wierszu (italikami).
"Konstelacja Wielkiej Niedźwiedzicy"
Konstelacji gwiazdo ósma
Gałązko jabłoni, cieniu na ścianie
Drogo długa i jedyna,
Celu, który ze mną idziesz.
Do ciebie tęsknię poprzez dni
Za tobą oczy wypatruję
Los mój splatasz w jasny warkocz
Moja kometo - nie wierzę w śmierć
tak długo szedłem
aż stałem się bezimienny lecz
wiem że idę z tobą
i nie istnieję bardziej
niż ptak w świetle
Początku i końca szukam w tobie
Dźwiękiem gitary wołam cię
Mój obłęd cichy tobie daję
Mgło nad wodą duszy mej
obraz pochodzi stąd
Życzę każdemu, żeby miał swoją Gwiazdę. Kimkolwiek lub czymkolwiek ona jest.
Inny wiersz Meschonnica:
[nie mówię do wszystkich]
nie mówię do wszystkichlecz dotykam każdego ciebie
piszę listy przyszłości
tylko ty możesz je ujrzeć
pojąć
usta w usta
to mój czas moja ściana moja książka
Przełożyła Krystyna Rodowska
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz