by R. Ciok
"Koszule"
Tytanki życia
pod pancerzami emancypacji
kryją białe koszule
swoich ojców i kochanków
Nocą
rozpostarte namioty płótna
tulą ich jagnięce ramiona
Uwierzcie
nie chcą walczyć
w
gorsecie Achillesa
poprawiając rozmazany makijaż
***
W przeddzień rozkoszy
niebanalnych
W poduszkach swoich
pogrzebani
Rozplątujemy ścieżek
meandry
I świetliki wiszą nad nami
Niezbadane wyśledzić
pragniemy
Chwili co mija przydać
wieczności
Więc dziś już śniąc
przeżywamy
Rozkosze jutrzejszych
miłości
I zdaje się - mleko i miód
popłynie nazajutrz z mych
dłoni
w chętny duszy dzban
mojej i twojej
I zdaje się - uniesienie
twoimi wykrzesane dłońmi
roziskrzą srebrzyste
krzemienie
duszy mojej i twojej
***
Przeciążenia
w ledwie zgięciu
przechyleniu sił układu
Od korzeni widne drzewo
czubki w słońcu
umoczone nosi
Hop, fizyki prawa stałe
wyhuśtały życie - wnętrze
Przeciążenia wszechzależne
od ludzkości wszechoblicza
prawo zmienne
i widzę znowu
twoje odwrócone `ja`
by S. Rotunno
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz