Odbył się on w miejscu nieodległym - w tej samej bramie, wystarczyło obrócić się na pięcie - klubokawiarni Paryż.
Mam nadzieję, że zdjęcia nadejdą niebawem, na cito dysponuję tylko nagraniem miernej jakości.
Odczyt odbył się poprzez nowe media - z telefonu komórkowego, który funkcjonuje jako USB i akurat zawierał pliki z wierszami... Tak, na pamięć znam tylko niektóre swoje haiku... a i to nie... cóż. Mam nadzieję, że zaszczycą mnie kiedyś Inni z lepszą pamięcią, którzy powtórzą me słowa z głowy... byłoby cudownie.
W każdym razie, chciałam z tego miejsca podziękować Pawłowi Wolańskiemu za zaproszenie na to artystyczne wydarzenie oraz Pawłowi Troczyńskiemu, współorganizatorowi, za poprowadzenie i wprowadzenie.
W oczekiwaniu na zdjęcia powiem tylko, że bardzo (sic!) spodobał się poniższy zestaw wierszy:
"Pragnienie"
"Komentarz do"
"Rozpruwanie"
"od-prężanie"
"Już nie ten sam"
"*** (o tylu rzeczach rozwodzić się można)"
Poza tym, odbył się "odśpiew" Wyprawy a capella, nie licząc mojego buta wystukującego rytm.
Poradziłam sobie.
:)
fot. by A.Trafimava
To linki do stowarzyszenia zajmującego się tym i innymi projektami:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz