Nie będę się przecież powstrzymywać przed szerzeniem czegoś, co być może, albo nawet z pewnością, lubię czytać. Czytam i mam ochotę napisać podobnie. Też mi się kulinaria mieszają z seksem.
I kolejny w wężyku postaci, którymi zapełnię mój doktorat, opus magnum powtórzone.
Poniższa legenda jest smutna, tragiczna, podniecająca i niegodna zatrzymywania się na raz.
http://betlej-hunger.blogspot.com/2012/04/kawaek-razowego-chleba-z-ryba-wioletta.html
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz