Każdy chce czuć, że należy. Tym kierujemy się jako nadrzędną potrzebą.
Chce żyć w społeczeństwie, żyć z kimś w związku, pracować w danej firmie, chodzić do kościoła, do tego samego miejsca jechać na wakacje, pić z własnego kubka, kłaść się po własnej stronie łóżka. Pies chce czuć, że należy. Ja chcę czuć, że mnie chcesz.
Nie jesteśmy wolni. Takimi bywamy. Jak ikarowy lot, tak długo trwa to poczucie. Na chwilę oswabadza z przyziemności.
Chcemy, by nas chciano. Kryje się za tym, a właściwie wcale nie kryje, strach - brak pewności, czy nastanie status quo takie, jak w dniu powstania Raju.
niedziela, 31 sierpnia 2014
niedziela, 24 sierpnia 2014
Kiedy patrzę przez ciebie
RUSCY
Boję się
Kiedy mi mówisz
Będzie wojna
I przyjdą po nas
znowu
rozdzielą
odbiorą nadzieję
i jutro
Oni czekają
o pół kroku
Nie zdążę nawet
cię pokochać.
*** (wieczość)
po
cienkiej linii
jak dziurawym mostem
idę wgłąb ciebie
nie widząc przepaści
od skoku do skoku
wieczność
***(doczesność)
supłami
dla dwóch różnych lin
zwiąż mi
doczesność
Ostatnio dużo więcej czuję. Czuję, jak przepływa przeze mnie muzyka, człowiek, ciąg przyczyn i skutków.
Czuję, jakby nurt był na tyle silny, że mogę na nim tańczyć, ale go nie powstrzymam, nie zmienię - chodzę po wodzie, jak zbawiciel własnej duszy, spalony słońcem nieelokwentny pomazaniec, co uśmiecha się tylko do innych - w ten sposób chce nieść dobrą nowinę. Sądzi, że inni wyczytają z tego uśmiechu to, co trzeba. Przyjdźcie do mnie - nie wszyscy - a ja was pokrzepię, dam wam pić ze zdroju czystego i zakłócę wasze życie.
Nie wie prawica, co czyni lwica (ha,ha).
Kiedy patrzę przez ciebie, widzę siebie. Wyraźnie, może zbyt. Tam, gdzie patrzyłam wcześniej widziałam coś innego - może lepszego - z czym jednak nie do końca się utożsamiałam. Jakąś wspaniałą projekcję; druga ja spętana i rzucona w kąt, lekko przysypiała, znużona - jak człowiek po udarze. Siostrzyczka mniejsza i lekko spłoszona, przeciekająca często w oczach, rozpalona na sercu, przypięta do krzyża swoich i twoich rozkoszy.
środa, 20 sierpnia 2014
wtorek, 19 sierpnia 2014
Mężczyzna od a do z
***
Mężczyzno drażliwy
w palcie do ziemi
czekam by rozwiać
Twe wątpliwości
Mężczyzno wrażliwy
w oknie zawieszam
firankę z rąk
i z nóg zasłonę
Nie drwię
Chodź
Mężczyzno drażliwy
w palcie do ziemi
czekam by rozwiać
Twe wątpliwości
Mężczyzno wrażliwy
w oknie zawieszam
firankę z rąk
i z nóg zasłonę
Nie drwię
Chodź
Przy pisaniu tego wiersza pomyślałam o axis mundi. Tym, co nas dzieli i nas określa. Jasność i ciemność w ostrym kontraście, a między gałęziami szara strefa. Obaw, oczekiwań, niepewności, kompromisów, uległości, pragnień, które spełniając się, tworzą nowe, większe. Smok o stu głowach.
poniedziałek, 18 sierpnia 2014
Haj wrodzony
Leżę na karuzeli,
głową raz w górę, raz w dół.
Nic nie wygląda tak samo,
a ja mam wgląd w siebie samą.
głową raz w górę, raz w dół.
Nic nie wygląda tak samo,
a ja mam wgląd w siebie samą.
środa, 13 sierpnia 2014
Mapy i znaki
Wyruszę w podróż po półwypach.
Oceaniczny zakręci mną prąd.
Spłynę deszczem do rzek
Porwie mnie wiatr.
Od czubka palca do jeziora
Gdzie żyje język, zwinny gad
Zamoczę stopy, piersi;
Wstyd
Porwie wiatr.
Podniosę mosty zwodzone rąk
Odkryję głuchy tętent serc
Położę głowę pośród traw,
Porwie mnie wiatr.
Rozczeszę dłońmi stepów włosy
Zawyję, jak wilk
Mój głos rozniesie po równinie
Ogień i wiatr.
Oceaniczny zakręci mną prąd.
Spłynę deszczem do rzek
Porwie mnie wiatr.
Od czubka palca do jeziora
Gdzie żyje język, zwinny gad
Zamoczę stopy, piersi;
Wstyd
Porwie wiatr.
Podniosę mosty zwodzone rąk
Odkryję głuchy tętent serc
Położę głowę pośród traw,
Porwie mnie wiatr.
Rozczeszę dłońmi stepów włosy
Zawyję, jak wilk
Mój głos rozniesie po równinie
Ogień i wiatr.
niedziela, 10 sierpnia 2014
Smokey
***
watery blue eyes
wash me back
to the shore
glacing peacefully my heart
with bright certainty
sultry brown
drill deep caves
in that iceberg
watery blue eyes
wash me back
to the shore
glacing peacefully my heart
with bright certainty
sultry brown
drill deep caves
in that iceberg
Subskrybuj:
Posty (Atom)