Rok temu śnił mi się wąż zrzucający skórę. Ogromne cielsko anakondy wkradało się przez otwarte okno, a ja nie mogłam nic zrobić, żeby je powstrzymać. Okazuje się, że najlepiej nie powstrzymywać. Wpuścić.
A na nogach nosić buty z wężowej skóry.
***
wyciągam
ramiona ku archipelagom
palców i
obojczyka
układam się
miękko pośrodku
tu podobna
jestem
do innych
którzy
pragną bliskości
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz