Nie rozpiera się w łóżku, nie wykopuje z mojego miejsca. Nie zbliża do zimnej ściany, nie każe wstać o trzeciej rano, czym doprowadza do płaczu.
Nie mówi: "Nikt nie grzał mojego ego tak, jak ty"
i vice versa.
Jest ustawiona (bardziej) na nogach piramida, chłodniejsza ocena, szeroki horyzont i oddalone od siebie szare strefy.
Mozaika wciąż się układa, przewartościowuje na bieżąco swoje założenia, "kalejdoskop słów i zdarzeń".
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz