Wiadomo.
Skoro mam to śpiewać, to przecież nie będę się płaszczyć.
Jolene
Uroda Twoja zwala z nóg
Loki masz piękności cud
Nie mogę z Tobą równać się, Jolene
Całować Ciebie wszyscy chcą
Zielona oczu Twoich toń
Jaszczurzo zwinną kibić masz, Jolene.
I pachniesz słodko kwiatu bzem
Twój głos rozprasza nocy cień
Z marmuru pierś jak magnes rwie, Jolene.
Gdzie staniesz tam wytryska zdrój
Żywioły toczą wściekły bój
A zazdrość toczy baby w krąg, Jolene.
Jolene, Jolene...
Do Ciebie wołam, pomóż, pomóż mi
Jolene, Jolene...
Do Ciebie wołam, pomóż, proszę, mi
Wybierasz zawsze, kogo chcesz
Lecz moja chustka mokra jest
Od łez, gdy słyszę imię Twe, Jolene.
Ten, z którym dom i syn i dąb,
Wyraźnie popełniłam błąd,
Za Tobą - jak pies ciągnie się.
Mój facet to jest łatwy łup
Bo głupi on jak lewy but
Przysługę wielką zrobisz mi, Jolene
Już nie chcę więcej widzieć go
Charakter jego samo zło,
We franku kredyt ma, widzisz sama...
Jolene, Jolene...
Zabieraj go i nie oddawaj mi
Jolene, Jolene..
Zabieraj i nie oddawaj mi